Wład Palownik i jego Zamek Poenari

Zamek Poenari

Adres:

  • Rumunia
  • Okręg Ardżesz
  • Droga DN7C
  • Współrzędne 45°21′13″N, 24°38′7″E
  • Informacje:

  • Budowa zamku: początek XIII w.
  • Od XIV w. główna twierdza władców dynastii Basarabów
  • W XV w. odbudowany przez Włada Palownika
  • Wejście:

  • Ścieżka, głównie przez las po 1480 schodach
  • Wstęp 5 lei (~ 5 zł), bilet zniżkowy 2 lei (~ 2 zł)
  • Godziny otwarcia: od 9:00
  • Dane aktualne na dzień 2013.08.14

    Wołoszczyzna i Siedmiogród (Transylwania)

    Dawno, dawno temu w 1310r. pomiędzy Karpatami, a Dunajem za sprawą dynastii Basarabów założone zostało Państwo Wołoskie. Władcami ziem byli Hospodarowie (tytuł książąt ruskich oraz władców Mołdawii i Wołoszczyzny). Jak przystało na tamte lata, co chwilę wybuchały jakieś konflikty, wojny, knowania i roszczenia. A to jacyś Węgrzy, a to Turcy, Austriacy, a nawet Polska (za sprawą Włada Uzurpatora) maczała swoje palce w tych terenach i chciała urwać coś dla siebie. Nie będziemy tu przytaczać całej historii więc szybki skok w czasie i Wołoszczyzna, jako państwo przestało istnieć w 1861r., kiedy to powstało Zjednoczone Księstwo Rumunii, a stolica regionu: Bukareszt, został jednocześnie stolicą całego nowego kraju.
    Jednym z sąsiadów Wołoszczyzny był Siedmiogród, czyli Transylwania. Są to tereny pomiędzy Karpatami, a zachodnią granicą dzisiejszej Rumunii. Podobnie jak Wołoszczyzna tu również nie było spokojnie i ciągle ktoś z kimś walczył, podbijał i zmieniał historię tych ziem. Byli tu Trakowie, Dakowie, Rzymianie, Goci, Hunowie, a także Krzyżacy, którzy chcieli tu założyć państwo zakonne. Pewnego razu Mongołowie najechali kraj i wymordowali wszystkich (no dobra, część mieszkańców jednak przeżyła). Zrujnowanej gospodarce pomogli Sasi, co spowodowało szybką germanizację Transylwanii. Po odbudowie kraju podzielono go na 7 części i nadano nazwę Siedmiogród. Walk z sąsiadami jednak nie ubyło, gdzie m.in. bój o te ziemie toczyły Austro-Węgry. Księciem Siedmiogrodu był także nasz polski Król Stefan Batory. W najnowszej historii Siedmiogród w całości powrócił do Rumunii dopiero w 1946r.

    Wład III Palownik (Vlad Țepeș, Drăculea)

    Wróćmy jednak do naszego bohatera z poprzedniego dnia – Hrabiego Drakuli. Autor powieści o najsłynniejszym wampirze prawdopodobnie wzorował się na XV w. władcy Wołoszczyzny – Władzie III Palowniku. Jego Ojciec Wład II Diabeł bronił chrześcijaństwa przed Imperium Osmańskim Zakonu Smoka, stąd wziął się jego przydomek „Draco” (Smok), przekształcony w „Dracul” (Diabeł). Idąc dalej koligacjami rodzinnymi jego syn Wład odziedziczył przydomek Syn Diabła, czyli Drakula (Drăculea). Tak na marginesie to marketingowo przydomki mieli chwytliwe. Czym zasłynął ów władca? Trzykrotnie był Hospdarem wołoskim (pierwszy raz od 1462r.), a sposób rozprawiania się z wrogami przyprawiał o gęsią skórkę. W końcu nazwa Diabeł czy Drakula do czegoś zobowiązywało. Ulubionym sposobem na rozprawienie się z wrogiem było nabijanie na pal, stąd przydomek „Palownik”. Można by powiedzieć, że na śniadanie pal, na obiad pal, przed snem też kogoś na pal nabić lubiał. A, że wrogów ze strony Turków, czy Siedmiogrodzian nie brakowało to też Wład Palownik miał pełne ręce roboty. Jednym z takich wydarzeń, które przeszło do historii to tzw. „Las Pali”. Odwiecznego wroga z Imperium Osmańskiego, Sułtana Mehmeda II Zdobywcę przywitał u swoich bram w Târgovişte długim na 3 km i szerokim na 1 km szpalerem nabitych na pal tureckich jeńców. Podobno, choć niepotwierdzone przez historyków, pali było około 20 tysięcy. W tym też miejscu Mehmed II zarządził odwrót, ale nie spoczął w osłabianiu Wołoszczyzny. Ostatecznie Wład Palownik został zdradzony przez brata i uwięziony przez Węgrów w niewoli, a później przebywał na wygnaniu, co pozbawiło go tronu na 14 lat. Przez ten czas opozycja nie próżnowała i Wład okrył się sławą okrutnego władcy i tyrana. Według plotek nabijanie na pal było tą łagodniejszą śmiercią. Posądzano go o gotowanie ofiar żywcem, przybijanie niemowląt do piersi matek czy też picie krwi.

    Zamek Poenari

    Z Władem Palownikiem związana jest jeszcze jedna legenda (historycy mówią, że może być prawdą choć raczej trochę podrasowaną). Podczas władania Wołoszczyzną, jedną z jego pierwszych decyzji była chęć zemsty na bojarach (w średniowieczu wyższa szlachta feudalna), którzy zgładzili jego ojca i brata. W Wielkanoc 1457 roku zorganizował wielką imprezę w swojej twierdzy, na którą zaprosił wszystkie ważne osobistości wraz z ich rodzinami. Gdy uczta miała się zacząć Wład, schwytał w pułapkę wszystkich i większość… nabił na pal, a jakże. Części tym, którzy przeżyli nakazał iść 200 km przez góry do Poenari. Ci, co przeżyli morderczy marsz mieli odbudować dla niego znajdujące się tam ruiny zamku przekształcając je w kolejną twierdzę. Wład ubrał ich i mieli pracować dotąd aż ich ubranie się zetrze.
    Zamek, a w zasadzie znów ruiny zamku stoją do dziś przy wylocie Drogi Transfogaraskiej. Można się do niego dostać wspinając się po 1480 schodach. Większość trasy poprowadzona jest przez las, a jedynie ostatni odcinek przy samym zamku znajduje się na otwartym terenie. Mimo iż radośnie zaczyna się wspinaczka to po jakimś czasie, wdrapywanie się jest coraz wolniejsze, a końca schodów nie widać. Na szczęście po drodze możemy spotkać miejsca na odpoczynek. Przed samym szczytem, u wylotu lasu, aby dostać się do celu należy uiścić opłatę (5 lei) i już możemy wyjść wyżej i pochodzić po ruinach dawnej budowli. Przed samym zamkiem witają nas dwa manekiny nabite na pal, przypominające o okrutnym władcy i bolesnej śmierci. Ruiny nie są jakoś szczególnie imponujące. Trochę murów, cegieł i dziur. Całość, jak setki innych takich miejsc. To, co wyróżnia Zamek Poenari to jego historia i położenie. Widoki z tej kupki gruzu wynagradzają wspinaczkę i pozwalają nacieszyć oczy, dając nam przedsmak tego, co miało na nas czekać na Drodze Transfogaraskiej. Widzimy stąd całą okolicę: rzekę, most, góry Fogaraskie. Warto było się tu wspiąć, zobaczyć to miejsce, zachłysnąć się pięknem Rumunii i spróbować wyobrazić sobie jak budowano, a później, w jakich okolicznościach odbudowywano tą twierdzę.

    Galerie zdjęć

    Reklama


    Dodaj komentarz