Masyw Olimpu

Masyw Olimpu

Miejsce:

  • Park Narodowy Olimpu
  • Najwyższy masyw górski w Grecji
  • Najwyższy szczyt: Mitikas - 2918 m n.p.m.
  • Mitologiczna siedziba bogów
  • Dane aktualne na dzień 2012.12.31

    Riwiera olimpijska – Igrzyska w górach

    Od zawsze nazwę “Riwiera olimpijska” kojarzyłem z Igrzyskami olimpijskimi. Nie raz zastanawiałem się co mają plaże i wypoczynek nad morzem do igrzysk rozgrywanych w Atenach oddalonych o 400 km. Dopiero teraz, gdy byliśmy w tym miejscu uświadomiłem sobie, że nazwa Riwiera Olimpijska nie pochodzi od Igrzysk, a od górskich szczytów, gdzie swą siedzibę mieli mitologiczni bogowie. Naszym drugim mylnym wyobrażeniem była góra Olimp. Miała to być największa góra Grecji, a w rzeczywistości takiej góry nie ma. Jest masyw Olimpu (największy w Grecji), a jego najwyższy szczyt to Mitikas (2918 m n.p.m.). Po raz kolejny okazało się, że najwięcej wiedzy zdobywa się i zapamiętuje podczas bezpośredniego spotkania z danym miejscem, a nie z książek czy nawet szkoły.

    Masyw Olimpu

    Masyw Olimpu to najwyższe wzniesienie w Grecji. Leży pomiędzy rzekami Pinios i Aliakmon. Skaliste góry widzieliśmy dobrze z hotelowego pokoju nad morzem. Czarnogóra to nie jest, zachwytu nie ma, ale zawsze to ładniejszy widok niż równy teren. Początkowe partie masywu porośnięte są lasami, natomiast im wyżej tym więcej łąk, a o tej porze roku śniegu. Biały puch wyraźnie wyróżniał się na tle zieleni. Wejście na Mitikas zajmuje prawie cały dzień stąd też podobno na szlakach nie ma tłumów. Najwyższy szczyt został zdobyty dopiero w 1913r. Dużo, dużo wcześniej ilekroć jakiś śmiertelnik chciał tam wejść spadał z niego. Pewnie dlatego, że to na Olimpie znajdowała się siedziba Bogów, gdzie najokazalszy pałac miał oczywiście Zeus z Herą. Najbardziej popularnym miejscem wypadowym na szczyty Olimpu jest miasto Litochoro. Stąd prowadzi pieszy szlak przez Wąwóz Rzeki Enipeas lub można też podjechać samochodem, taxi czy autobusem do schroniska Takis Boundolos (Stavros), położonego na wysokości 940 m n.p.m. i stąd już tylko ok. 2000 m w górę :). My ograniczyliśmy się do wyjechania krętą drogą do tego schroniska.

    U podnóża siedziby bogów

    Dlaczego bogowie wybrali ten masyw na swą siedzibę zrozumieliśmy jak byliśmy już w schronisku. Pomimo kiepskiej pogody mogliśmy podziwiać dużą część wybrzeża Adriatyckiego. Widok jak z samolotu. Zeus ze swego tronu musiał mieć boskie widoki. Nie dziwi nas też fakt nazwania najwyższej znanej góry naszego układu słonecznego na cześć Olimpu – Olympus Mons to góra na Marsie o wysokości ok. 21km. My skromnie na wysokości ok. 1 km podziwialiśmy góry i morze. Na polanie za schroniskiem ośnieżone szczyty kontrastowały z zielenią oddzielając krainę ludzi od krainy bogów. Co chwilę chmury przysłaniały to jedną to drugą część nieba, a my chłonęliśmy to co mieliśmy okazję zobaczyć.
    Samo schronisko nie jest wielkim obiektem z bogatą ofertą, ale w barze można kupić rdzenny grecki alkohol zwany Tsipouro. Anyżowy posmak oraz moc procentów dobrze rozgrzewa i wyostrza zmysły. Po wypiciu szklanki, chmury zaczynają delikatnie się rozmywać, a masyw Olimpu oraz Riwiera wydają się wyraźniejsze. W schronisku nie spędziliśmy dużo czasu, po godzinie czy dwóch obcowania z naturą. Po zdrowej górskiej inhilacji płuc zjechaliśmy do Litochoro by zdażyć jeszcze w tym ostatnim dniu 2012 roku przejść Wąwozem Rzeki Enipeas.

    Galerie zdjęć

    Reklama


    Dodaj komentarz